poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 5


Rozdział V

        Obudziłam się dziś rano o 6.00 jak codziennie. Znowu przypomniały mi się szczeniackie lata, gdy mieszkałam tu za młodu. Obudziły mnie szczekające psy. Nigdy ich nie lubiłam, jednak teraz poczułam do nich ogromny sentyment. Wstałam i przetarłam oczy. Zauważyłam, że w łóżku koło mnie śpi Ada. Wyszłam cicho z sypialni i udałam się do kuchni, gdzie już krzątał się Filip.
- Myślę, że wciąż lubisz omlety? - spytał
- Jak ty mnie dobrze znasz! Uwielbiam! - krzyknęłam
Gdy jeszcze mieszkałam wraz z nimi Filip co sobotę robił nam na śniadanie swoje popisowe danie - omlety z szynką. Był z niego taki amatorski master chef. Nie pracował więc miał dużo czasu na rozwijanie zainteresowań. Ada natomiast jako psycholog szpitalny codziennie pracowała od 8.00 do 16.00. Dziś na szczęście miała wolne. Filip sporządził nam śniadanie. Po chwili z sypialni wyszła zaspana Ada. Przeprowadziłyśmy krótką rozmowę.
- Jak było na imprezie? Opowiadaj
- Jak? W sumie to nijak. Chłopaki byli zmęczeni więc do zabawy się nie kleili. Siedzieli głównie na sofach pijąc jakieś drinki. Ja co trzeci taniec wyciągałam Mariusza na parkiet. Nawet parę razy udało mi się podansować z Kłosem. Naprawdę świetny z niego tancerz. Dużo skrzatów nie przyszło więc było trochę pusto.
- Nie o to mi chodziło głuptasie! O ciebie i Wlazłego!
- Och bez przesady. Jesteśmy przyjaciółmi
- Takie kity to mamie możesz wciskać, ale nie mi! Całowaliście się już?
- Nieee!!! No co ty! Jeszcze przyjdzie na to pora
- Dobrze w takim razie czekam
- A tak właściwie to co ty tu robisz?
- Długa historia. Opowiem kiedy indziej, bo nie chcę sobie psuć nastroju. Wpadłam na doskonały pomysł! Masz namiary do Wlazłego?
- Mam, a co? Chcesz mi kolegę zabrać?
- Nie no co ty! Może poszlibyśmy na sesję w czwórkę? Ja, ty, Winiar i Wlazły. Chętnie zabrałabym też Filipa, ale dzisiaj ma jakieś spotkanie biznesowe.
- Sesja? Dobry pomysł! Gdzie?
- Na halę to bez sensu. Możemy pójść do lasu lub nad jezioro.
- Zwolnij na chwilę. Tylko, żeby nie ten tego...
- A ty tylko o jednym! Hahah. To jak?
- Ja załatwiam Wlazłego, a ty Winiara i o 10 ruszamy!
- Jasne, nie widzę problemu.
Spożyłyśmy posiłek i chwyciłyśmy telefony. Każda z nas rozmawiała w osobnym pokoju  przez około 30 minut. Po tym czasie obie wybiegłyśmy i chórkiem krzyknęłyśmy "ZGADZA SIĘ!". Udałam się do łazienki i przygotowałam do sesji.Założyłam ciemnoróżowe jeansy, do tego koszulka z myszką Mini, czarna marynarka i byłam gotowa! Zrobiłam lekki makijaż, a włosy spięłam w koka. Ada wyglądała podobnie. Przed wyjściem pożegnałyśmy się z Filipem, założyłyśmy kozaki i kurtkę i wyszłyśmy przed blok. Po chwili podjechał czarny samochód. Od razu poznałam, że to auto Winiarskiego. Obydwie wsiadłyśmy do środka i wąska szosą dotarliśmy do celu podróży. Na obrzeżach Bełchatowa znajdował się malowniczy lasek często wykorzystywany do produkcji TVN. Wysiadłam z auta, wzięłam aparat, laptop i poszłam za przyjaciółmi w głąb boru. Po chwili marszu znaleźliśmy doskonałe miejsce w plenerze. Jako pierwsi pozowali Ada i Mariusz. Przyjmujący wziął ze sobą jeden ze swoich egzemplarzy Mikasy.
- Doskonale Ada, teraz uśmiechnij się i idź do przodu – powiedziałam
Przez chwilę faktycznie poczułam się jak profesjonalistka. Siatkarska „para” pozowała naprawdę cudownie. Winiarski przyglądał się zdarzeniu w niewielkiej odległości.
- A może teraz wy chcecie zdjęcie? – zapytał Mariusz
- A umiesz wykonywać fotografie? – spytałam
- Oprócz siatkówki mam jeszcze inne pasje. Przecież za 20 lat siatkarzem już nie będę. Daj tego Nikona i stań z Michałem tam, koło tego pagórka – wytłumaczył Mariusz
Pociągnęłam Winiara za rękę i dostosowałam się do poleceń Wlazłego. On również zachowywał się jak profesjonalista. Cudownie się z nimi bawiłam. Po godzinie Ada przyniosła z samochodu termos i napiliśmy się gorącej kawy. Usiadłam z Michałem na śniegu i rozmawiałam. O wszystkim… Dosłownie. Chciałam zgrać zdjęcia na laptopa więc podeszłam do samochodu. Tam o maskę peugeota opierał się Mariusz namiętnie całując Adę. Wyglądali tak cudownie! On delikatnie trzymał ręce na jej policzkach, a ona obejmowała go w pasie. Nie odrywali się od siebie przez dobre dwie minuty. Nie chciałam im przeszkadzać więc z powrotem wróciłam do Michała Winiarskiego.
- Co tak szybko? – zapytał przyjmujący
- Patrz na nich! – wskazałam na obściskującą się parę – wyglądają tak słodko
- Ale że Ada i Mariusz? A myślałem, że on jest typowym wiecznym singlem. Nigdy go żadna nie interesowała – odrzekł Michał
- Myliłeś się! Wyglądają na szczęśliwych. Zazdroszczę im – powiedziałam szeptem uśmiechając się
- Naprawdę? – spytał Michał gładząc mnie po policzku
Niezręczną sytuację przerwała nowa para, która szła w naszą stronę.
- Witam zakochańców! – wykrzyczałam
- Och weź przestań słońce. Ty jak zwykle musiałaś podglądać? – odrzekła Ada
- Przechodziłam tamtędy przypadkiem. Gratuluje i kibicuję wam – odpowiedziałam z uśmiechem
- A czy ktoś mówił o związku? – powiedziała zirytowana Ada
- A nie? – spytał Mariusz
Ada tylko popatrzyła się na niego z wielkim uśmiechem. Ja i Winiar mieliśmy całe przemoknięte spodnie więc wróciliśmy do samochodu. Reprezentant Polski zawiózł mnie i Adę pod blok.
- A ciebie zawieść gdzie? – spytał Michał
- Tutaj. – odrzekłam
- Znowu mieszkasz z Adą? – spytał
- Na szczęście! – powiedziałam
Pożegnałyśmy się z kolegami, ucałowałyśmy w policzek i weszłyśmy na klatkę. Stamtąd prosto do mieszkania. Od razu owinęłam się w koc, przyrządziłam kakao i znalazłam sobie miejsce na kanapie. Oglądałam z Adą zdjęcia, które udało nam się dzisiaj zrobić.
- No skarbie opowiadaj. Fajnie całuje?
- Głupia jesteś.
- Odpowiadaj!
- No żartujesz chyba! Świetnie całuje! Już się nie mogę doczekać kiedy się znowu zobaczymy
- Widzę to szczęście w twych oczach
- Gośka, mówię ci jakie on ma świetne perfumy! Szkoda mi teraz, że tak go zjechałam, gdy wspomniał o związku
- Głuptasku ty mój. Zadzwoń do niego
- No coś ty! Nie zrobię tego!
- Tchórz jesteś słońce.  Ale jak już przyjdzie czas to zostanę druhną prawda?
- Idiotkaa! Pustaku, zdjęcia lepiej oglądaj!
Może to głupie, ale uwielbiam takie rozmowy z Adą.  Tymi konwersacjami wracałam do młodzieńczych lat. Nagle na ekranie mojego laptopa wyskoczyła ogromna reklama „Wypoczynek w Zakopanem!”. Niechcący lewym przyciskiem myszy kliknęłam na nią. Otworzyła nam się strona internetowa pewnego góralskiego hotelu.
- Pojechałabym tam – powiedziała Ada
- No dokładnie.  Patrz jakie wspaniałe te apartamenty! Tylko tyle za noc? – powiedziałam ze zdziwieniem
- Łał. Tanio strasznie. I tylko w ten weekend. Goooosiu?
- Chcesz jechać?
- Aaaa! No jasne, że chce! Zabrałabym ze sobą Winiara i Wlazłego, ale boję się, że mają trening.
- Twój książę z pewnością się usprawiedliwi i pojedzie z tobą. Dzwoń do nich!
Ada udała się do sąsiedniego pokoju, aby zadzwonić do siatkarzy. Po chwili po całym mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi. Otworzyłam je. W progu stał smutny Filip.
- Co się stało?
- Nie dostałem tej pracy…
- Biedactwo! Jak to nie? Dlaczego?
- Powiedzieli mi, że mam świetny akcent, daje sobie radę z biznesowym angielskim, ale nie wiem nic o polityce.
- Po co im polityka?
- Zaproponowali mi wyjazd do Londynu w sprawach politycznych. Daje sobie radę ze wszystkim tylko nie z tym… W sobotę idę na kolejną rozmowę kwalifikacyjną. Mam nadzieję, że tamta mi lepiej pójdzie. Wybacz, ale jestem śpiący.
Filip zrobił sobie kanapki i udał się do swej sypialni. Po chwili do salonu ponownie wróciła Ada z uśmiechem na twarzy. Wiedziałam, że może to oznaczać tylko jedno. Moja przyjaciółka zaczęła śpiewać i tańczyć ze szczęścia. Mamy wyjechać jutro wieczorem. Zakopane, nadchodzimy! Po chwili jednak znowu dotknęła mnie okropna rzeczywistość. Nie mam ze sobą ani ubrań, ani kosmetyków, ani czegokolwiek! Będę musiała powrócić do domu Jacka, aby się spakować. Już boję się jego reakcji na decyzję o wyjeździe. Do wieczora ustalałam z Adą szczegóły wycieczki. Widać było, że ona planuje coś specjalnego…. 
______________________________________________________
Już jutro kolejny rozdział ;> Zapraszam do obserwowania i komentowania ;)
Od jutra będę wam dawać jakieś nuty pod rozdziałami. Dzisiaj nie byłam w szkole,
bo jestem chora ;c Będę szła do lekarza i chyba znowu dostanę antybiotyk -,-
Pozdrawiam ^^
~aloone321

8 komentarzy:

  1. Ciekawe co się wydarzy przez ten weekend. Z chęcią przeczytam kolejne rozdziały i oczywiście zapraszam do siebie:

    http://manutdlov.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Zapraszam na kolejne rozdziały ;) Zaraz cię odwiedzę ;> Pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. Zapraszam do mnie na 14 rozdział :)
    http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło ho ho! Świetny blog,czekam na kolejny rozdział!
    W wolnej chwili,wpadnij do mnie --->http://hopeisdeathless.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! <3 Oczywiście, zaraz wpadnę ;D

      Usuń
  4. Nadrobiłam szybko rozdziały i postaram się śledzić na bieżąco. Nie spotkałam się wcześniej z taką historią temu spodobała mi się od razu. Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że ci się podoba ;) Będę cię informowała o nowych rozdziałach ;)
    Pozdrawiam, miłego dnia ;>

    OdpowiedzUsuń