Rozdział VIII
Obudziłam się i przetarłam oczy. Wstałam z łóżka i podeszłam
do okna. Kątem oka spojrzałam na wspaniałą góralską zimę. Biały, mieniący się
puch rozlegał na wysokich wniesieniach. W głębokiej oddali widziałam Giewont.
Zawsze podziwiałam ten szczyt. „Śpiący, olbrzymi rycerz zatopiony w granicie” –
tak opowiadała mi świętej pamięci babcia. Popatrzyłam jeszcze trochę na piękny
masyw górski i wróciłam do rzeczywistości. Udałam się do łazienki i wzięłam
szybki, orzeźwiający prysznic. Następnie założyłam czarne rurki i bluzę. Moja
przyjaciółka wciąż spała. Wielkimi krokami zbliżały się jej urodziny. Nie
miałam pomysłu na imprezę ani na prezent. Czy serio jestem aż tak beznadziejna?
-,- Chciałam urządzić jej niespodziankę. Jednak potrzebowałam do pomocy
chłopaków z sąsiedniego pokoju. Była dopiero siódma rano, ale nie zastanawiając
się długo odważnym krokiem nie pukając weszłam do pokoju siatkarzy. Co
ujrzałam? Michała w samych bokserkach. Mariusz jeszcze spał. Zasłoniłam oczy
rękami i odwróciłam się. Czułam się lekko zawstydzona.
- Ups… Przepraszam. To jednak nie był dobry pomysł –
powiedziałam
- Nic się nie stało. Już się ubieram. Coś się stało? –
zapytał
- Chciałam z wami przedyskutować imprezę urodzinową dla Ady,
ale Mariusz jeszcze śpi, ty jesteś nieogarnięty więc nie ma sensu –westchnęłam
- Urodziny Ady? – poderwał się Mariusz
- Hahahah śpiąca królewna się obudziła! – powiedział zaśmiany
Winiar
- Przestań stary. – oburzył się Mariusz
- Stop chłopaki! Ada ma urodziny za dwa dni. Nie ma sensu
wracać do Bełchatowa. Może urządzimy jej tutaj niewielką imprezę w gronie
znajomych? – zaproponowałam
- Dobry pomysł. Tylko ona nie może się o tym nic dowiedzieć.
Jest tu taka urocza karczma niedaleko. Możemy zaprosić Skrzatów i Resoviaków. –
odpowiedział Michał
- Naprawdę? Dziękuję! – powiedziałam wieszając się im na szyi
W tym momencie do pomieszczenia weszła ubrana już Ada.
Usłyszałam jak Mariusz powiedział do Michała „Bez ubrania wygląda lepiej”.
Potem oboje dostali ataku śmiechu, ale musiałam ich uspokoić. Jakby nigdy nic
udaliśmy się do hotelowej restauracji.
- Dziś Wielka Krokiew czy Gubałówka? – zapytała pełna
entuzjazmu Ada
- Szczerze ci powiem, że nie mam na nic ochoty, ale chyba
Gubałówka będzie lepsza. – odrzekł Michał
Ja i Misiek skinęliśmy głową. OMG. Dlaczego powiedziałam na
niego Misiek? Fakt jest to zdrobnienie od imienia, ale z drugiej strony mówi
się tak do najbliższej osoby. No cóż, trudno.
- Czyli wszyscy się zgadzamy. O 9.30 pod drzwiami
wejściowymi – postanowiła Ada
W tym momencie kelner przyniósł nam jedzenie. Ponownie
wręczył nam „symbolicznego” oscypka. Śniadanie smakowało tak jak codziennie.
Było pyszne! Wróciłam z Adą do pokoju i zaczęłam się przygotowywać do wyjścia.
Punktualnie czekaliśmy pod umówionymi drzwiami na taksówkę. W mgnieniu oka
przyjechała i zabrała nas do upragnionego miejsca. Gubałówka jest to jedno z
najczęściej odwiedzanych i najpopularniejszych miejsc w Zakopanem. Chyba nie ma
turysty, który nie był na szczycie Gubałówki. Oprócz nas oczywiście. Stacja
dolna znajduje się 823 m n.p.m., stacja górna mieści się na wysokości 1122 m
n.p.m. Mam ogromny lęk wysokości wiec cholernie bałam się wsiąść do dziwnej
maszyny. Na szczęście za namową Michała chłopaki wnieśli mnie „ na pokład „.
Droga była bardzo przyjemna. Mogłam z lotu ptaka podziwiać uroki Zakopanego. Na
górnej polanie Gubałówki czekało nas wiele atrakcji, można tu podziwiać
przepiękną panoramę Tatr i Zakopanego, ale to nie wszystko. Każdy z nas znalazł
coś dla siebie. Na szczycie Gubałówki znajdują się restauracje, ogródki
gastronomiczne i liczne bufety. Do jednego z nich się udaliśmy. Był to typowy Fast-food
z hamburgerami i frytkami. Jako, że Ada była wegetarianką to zamówiła tylko mus
owocowy oraz frytki. Ja, tak samo jak chłopaki postawiłam na kebaba. Zjedzony
posiłek dał nam siłę na dalsze zwiedzanie. Pośród cudownego masywu górskiego
znalazłam małe zacisze wolne od zgiełku ludzi. Udałam się tam i usiadłam na
niewielkim kamieniu. Spojrzałam w dół. Pode mną tysiąc metrów. Stanęłam na obrzeżu Gubałówki. Wyciągnęłam ręce do
góry i krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam.
-
Jestem królową świata!!! – wykrzyczałam
Widziałam
jak przechodzący ludzie się gapili, jednak nie zwracałam na to uwagi. Po chwili
poczułam czyjś dotyk na biodrach. Gwałtownie się odwróciłam. Był to Misiek.
Kurde… Znowu tak na niego mówię…
-
Zawsze jesteś taka szalona? – zapytał jeszcze mocniej obejmując
- Można
tak powiedzieć! – odrzekłam
Czułam
się strasznie szczęśliwa! I taka byłam ;) Gubałówka to wspaniałe miejsce dla
miłośników letnich wędrówek i wycieczek rowerowych. Niestety teraz jest zima. Pospacerowaliśmy
w czwórkę ciesząc się wolnością. Po tych szaleństwach spacerkiem dotarliśmy do
Butorowego Wierchu. Jest to najwyższe wzniesienie Pasma Gubałowskiego. Kolej
linowa krzesełkowa. Kolejny powód do tego, abym trafiła do szpitala z powodu zawału. Obiecałam
sobie nie patrzeć w dół. Siedziałam obok Winiara więc czułam się odrobinę
bezpieczniej. Dlaczego on ma na mnie aż taki dobry wpływ? Tą właśnie kolejką
zjechaliśmy w dół , gdzie czekał na nas autokar. Tego dnia też spędziliśmy 2
godziny na Krupówkach. Oczywiście nie obyło się bez durnych tabloidów.
Spacerowałam z Michałem zaglądając do pobliskich „sklepików” gdy nagle podszedł do nas dziennikarz.
- Witam, witam! Pani Małgorzata,
nowa dziewczyna Reprezentanta Polski, gwiazdy PGE Skry Bełchatów. Michał
Winiarski w ostatnim związku był dopiero dwa lata temu, więc znowu postanowił
powrócić do życia – powiedział szybko
- Przepraszam państwa, ale my nie
jesteśmy parą – odrzekłam odpychając kamery.
Dziennikarze się zdziwili. Czułam
na sobie ich spojrzenia i blaski fleszy.
- Prawda i tak wyjdzie na jaw.
Gdzie się poznaliście? Czy zerwała już pani swój poprzedni związek? Co słychać
u Jacka? – wciąż dziennikarz zadawał pytania
Wtedy spojrzałam kątem oka na
Winiara. Był bardzo smutny. Ten namolny redaktor wspomniał o Jacku i poprzednim związku. Zauważyłam jak
siatkarz zaczął odchodzić w przeciwną stronę.
- Bardzo proszę, abyście mnie
zostawili. Moje życie to prywatna sprawa. Nie życzę sobie żadnych pytań ani
zdjęć. Jeśli pojawią się one w jakiejkolwiek gazecie to spotkamy się w sądzie! –
zagroziłam
Biegłam ile sił w nogach, aby
dogonić Michała. W końcu udało mi się go złapać.
- Zostaw mnie! – powiedział Michał
Zauważyłam, że z lewego oka
poleciała mu drobna łza.
- Tak, to prawda! Byłam w związku
z Nawrockim! Tak, z twoim trenerem! Nie chciałam, żebyś wiedział. To był
największy błąd w moim życiu. Zerwałam z nim wszelkie kontakty. Ostatnio
częściej pił i mnie wykorzystywał. Miałam tego dość więc zerwałam! –
wykrzyczałam
- Słucham? – Michał patrzył się na
mnie jak na idiotkę - Wiem, to brzmi jak jeden z
odcinków „Mody na sukces”, ale to prawda! Przepraszam, że ci nie powiedziałam!
Nawet nie wiesz, jak jest mi przykro. Żałuję tego związku i każdej sekundy
spędzonej z Jackiem! – odrzekłam
Winiar widział ten smutek i płacz
w moich oczach.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? –
zapytał
- Bałam się twej reakcji. Nie
wiedziałam co postąpisz. Tak bardzo chciałabym cofnąć czas, i ci powiedzieć we
właściwej porze – powiedziałam cichym i
zapłakanym głosem
- Nie płacz już Gosiu… -
powiedział Michał obejmując mnie w pasie.
Ponownie poczułam jego oddech, perfumy
i jego obecność. Jego woda kolońska nie posiadała tak odrażającego zapachu jak
ta Jacka. Wręcz przeciwnie! Był to jeden z najpiękniejszych zapachów pod
słońcem. Ładniejszy od zapachu kawy i kwiatów.
- Michał, wybaczysz mi? – zapytałam
z nadzieją patrząc w jego oczy
- Jeśli obiecujesz, że będziesz mi
mówić o takich sprawach to tak, wybaczam – powiedział
Michał całując się w
czoło i mocno przytulając
W tym momencie znowu poczułam na
sobie flesze z aparatów. Obróciłam się i dojrzałam całą „stertę” paparazzi,
którzy robili nam zdjęcia. Już sobie wyobrażam te nagłówki gazet „Światowej
sławy siatkarz spotyka się z prostą fotografką”. Nic więcej nie potrzeba mi do
szczęścia…. Jednak pomyślałam o tym tylko przez chwilę. Byłam zbyt zajęta
Michałem i jego uściskiem, żeby przejmować się innymi. W tym momencie tą
cudowną rozkosz przerwała Ada.
- Ej gołąbeczki, możemy już iść?
Jestem śpiąca, a na dodatek zrobił mi
się odcisk od butów. – oznajmiła
- Dobrze Adula. Już idziemy. –
powiedziałam
Michał złapał mnie za rękę i tak
oświetlani tylko przez księżyc wróciliśmy do hotelu. Pożegnałam się z
chłopakami i wraz z Adą weszłam do naszego pokoju. Po chwili zadzwonił mój
telefon.
- Halo?
- Hej Gosiu, Tu Filip. Mam dla
ciebie cudowną wiadomość!
- Mów. Coś się stało?
- Stało się i to dużo. Dostałem tą
pracę! Dostałem pracę! Jadę do Londynu!
W tym momencie włączyłam na
głośnomówiący, aby i Ada mogła usłyszeć
- Naprawdę? Gratuluję! Kiedy
wylatujesz?
- Jestem już na lotnisku Niedługo
powinien rozpocząć się lot.
- Dlaczego mówisz nam o tym
dopiero teraz?
- Przepraszam, miałem strasznie
urwanie głowy.
- Nie mogę się na ciebie gniewać!
A co z tą polityką?
- Potrzebowali dwóch tłumaczy.
Jeden znający się na polityce już jest w Londynie i na mnie czeka. Nareszcie będę
pracował w swoim zawodzie!
- Naprawdę serdecznie gratuluję!
Ada też. A na ile tam jedziesz?
- Wydaje mi się, że na długo.
Wiem, że będziecie tęsknić, ale cóż. Taka praca. Muszę już kończyć, bo właśnie
zbliżamy się do odlotu. Cześć!
- Jeszcze raz gratulujemy! Do
zobaczenia!
Byłam taka szczęśliwa. Nareszcie i
Filipowi udało się coś osiągnąć w życiu. Emocje tak szybko ze mnie nie spadły.
Po tym jak Ada już poszła spać postanowiłam sprawdzić pocztę. Otworzyłam mojego laptopa i weszłam na onet. Jeden e-mail.
x12pol5@o2.pl
„Cześć Gosiu. Co u Cebie słychać? Wiem, że w
odpowiedzi na mój e-mail zapytasz się kim jestem. Możesz próbować, ale się nie
odważę, by powiedzieć. Chcę po prostu porozmawiać.”
xxx
Po chwili odpisałam. Zdziwiłam się
co to za człowiek i czego ode mnie chce.
kochamkiwi@op.pl
„Cześć xxx.
Zdziwiło mnie dlaczego napisałeś i skąd masz
do mnie namiary e-mailowe. Kim jesteś? Czego
ode mnie chcesz? Nie pozdrawiam, bo cie nie znam. „
Gosia
Kim jest ten człowiek i czego ode
mnie chce? Myślałam jeszcze nad tym przez około 30 minut. Potem odpłynęłam do
krainy snów….
_______________________________________________________________________
Kolejny rozdział ;D Krótki, ale myślę, że się podoba. Teraz jestem chora, a więc siedzę w domu ;c Rozdziały będą dodawane codziennie, ale nie mam pojęcia w jakich godzinach ;D Przepraszam za zmienną czcionkę, ale nie ogarniam tego komputera ._.
Jeśli chcesz być informowany o kolejnych historiach Gosiu napisz w komentarzu! ;>
~aloone321
Jeśli chcesz być informowany o kolejnych historiach Gosiu napisz w komentarzu! ;>
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Już się do ciebie wybieram ;> Pozdrawiam i miłego dnia ;*
UsuńNareszcie się doczekałam. ;3
OdpowiedzUsuńRozdział fajowy. Jestem ciekawa, kto to ten xxx ;D
Dziękuję ;D Dowiesz się w swoim czasie xd Pozdrawiam i miłego dnia ;*
OdpowiedzUsuńNo, Julka! Świetny ten rozdzial! Nie moge sie doczekac nastepnego i zastanawiam sie kim jest ten xxx! ;-) :-P :-*
OdpowiedzUsuńOlka ;3
Dziękuję ;D
UsuńUwielbiam tego bloga! <3 Jest inny niz pozostale. Najpierw ta oryginalnosc z Nawrockim teraz ten email. Swietnie! <3
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwoscia czekam na dalsze rozdzialy :-* /Patryszja
Dziękuję ;* Zapraszam na kolejne ;> Pozdrawiam i miłego dnia ;D
OdpowiedzUsuńsuper :) życzę dużo weny na kolejne!
OdpowiedzUsuńi zapraszam na nowy do siebie :)
http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/
Dziękuję i zaraz zajrzę ;D
OdpowiedzUsuń