Rozdział I "Pamiętnik Gosi":
Jest styczeń. Dopiero dostałam nową pracę. Najpierw pracowałam jako asystentka w biurze fotograficznym. Byłam taką osobą jak "przynieś, pozamiataj", jednak mimo tego dużo się tam nauczyłam. Zostałam zwolniona, ponieważ nie dopilnowałam jednego, bardzo ważnego zamówienia. Po tym zdarzeniu byłam zdruzgotana.
Wraz z Adką wybrałam się na spotkanie Strefy Kibica w Bełchatowie. Tam spotkałam mnóstwo siatkarzy z tego klubu wraz z trenerem Jackiem Nawrockim. Od początku widać było, że się mu podobam, jednak nie myślałam, że jestem w stanie związać się z mężczyzną, który mógłby zostać moim ojcem. Jednak przeznaczenie wygrało... Jacek zapytał się czy nie zostałabym jego dziewczyno, no i zgodziłam się. Do tej pory jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Opowiedziałam mu o tragedii jaka mnie spotkała. On postanowił mi pomóc.
Zostałam oficjalnym fotografem PGE Skry Bełchatów. Jacek musiał zwolnić poprzedniego fotografa, abym mogła wskoczyć w tą posadę. Od tej pory jeżdżę na wszystkie mecze mojego ulubionego klubu i jest to praca jaka mi bardzo pasuje! Od małego dziecka interesuje się siatkówką, a Skra to mój ulubiony klub. Nareszcie spełniam się w swoim zawodzie.
Prace dostałam dokładnie 20 grudnia. Od tamtego czasu zdążyłam umówić się już na jedną prywatną sesję z Michałem Bąkiewiczem. Zarobiłam dzięki temu niezłą sumkę. Jacek również rozwiał moje problemy z mieszkaniem. Wynajmowałam wraz z Filipem i Adą małą kawalerkę w centrum miasta. Odkąd się z nim spotykam, przeprowadziłam się do domu Jacka. Mieszkał on sam w dużej willi, więc teraz wypełniłam tą pustkę. Czasami korci mnie, aby wrócić na stare śmieci.
Wraz z Adką i Filipem 4 stycznia wybrałam się na mecz plusligi. Pojedynek miał stoczyć się pomiędzy Skrą Bełchatów, a Jastrzębskim Węglem. Już przy wejściu do hali spotkały mnie niemiłe słowa... Obok mnie stały dwie kobiety, około trzydziestki. Niechcący podsłuchałam ich rozmowę, która brzmiała:- Wiedziałaś o tym, że ten Nawrocki trener Bełchatowa jakąś nową panienkę sobie znalazł? Podobno jakaś młoda, dopiero po studiach. Co taka młoda robi z takim czterdziestoletnim panem? Nie mogę tego zrozumieć- powiedziała jedna.
- Co? Hahahah. Nie słyszałam o tym. Nawrocki pewnie ją wziął tylko dla zabawy. Ciekawe ile za noc bierze. - odburknęła druga
- Masz zupełną rację. Ma kasę, więc może mieć każdą. Zapewne taka z niej fanka siatkówki, jak ze mnie kibicka piłki nożnej. Haha. Jestem ciekawa ilu trenerów ona zaliczyła. - wyszeptała pierwsza.
Nie słuchałam tej rozmowy dalej, bo łzy napłynęły mi do oczu. Jak można być tak wrednym? Nie wiedziały, że ja jestem tą dziewczyną, nie znały mnie, a miały prawo oczerniać. Czy to ma sens? Szybko schowałam swój smutek i weszłam na halę. Zajęłam dobre miejsca tuż przy komentatorach. Na rozgrzewce Jacek podszedł do mnie i czule pocałował w policzek. Wnet zapomniałam o przykrościach, które spotkały mnie przed meczem.
- Cześć Małgosiu. Już jesteś. To wspaniale. Może zrobisz kilka zdjęć na rozgrzewce? - odparł Jacek
- Witaj. Jasne. Już wyciągam aparat. - odrzekłam
Tuż po tym zdarzeniu usłyszałam, jak grup kibiców siedząca za mną zaczęła chichotać i szeptać. Odwróciłam się spojrzałam na nich znacząco po czym przestali. Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę rozgrzewających się chłopaków, gdy nagle usłyszałam jak Ada mnie woła.
- Gośka musimy pogadać o twoim związku z Jackiem. - odrzekła Ada
- Pogadać? Niby o czym? Jeśli tak jak moja mama pragniesz rozbić to co nasz łączy, to zapomnij. Nie rozumiesz, że zależy mi na nim? - odburknęłam
- A jesteś pewna, że nie chodzi tu tylko dobrze płatną prace? - zaugerowała Ada
- Naprawde masz mnie za dwulicową zołzę? Nie zrobiłabym tak! Jak możesz tak myśleć? Umówiłaś się z moją mamą? Z resztą nieważne. Nie chcę o niczym rozmawiać. Idę teraz robić zdjęcia. Do zobaczenia - odpoowiedziałam.
Zdenerwowała mnie gadka Ady, jednak mimo tego po jakimś czasie wróciłam na swoje miejsce. Mecz rozpoczął się. Obie strony pokazywały się z jak najlepszej strony. Najpierw atak Kubiaka, potem kiwka Woickiego... Jednak już w pierwszym secie gra nie układała się skrzatom. Nawrocki nie potrafił zagonić ich do walki. Smutno mi było, gdy patrzyłam na przegrywającą Skrę. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Jastrzębskiego Węgla. Po pojedynku podeszłąm do Jacka, aby go pocieczyć, jednak on uprzedził moją wypowiedź.
- Witaj ponownie! Masz ochotę, aby zjeść jutro ze mną obiad? Ja stawiam oczywiście. Możemy odwiedzić nową restaurację na przedmieściach. - odpowiedział z entuzjazmem Jacek
- Słucham? Nie jesteś przygnębiony porażką swej drużyny? - spytałam
- Jestem, ale twój widok mnie pociesza. To jak jutro o 13? - zaproponował
Było mi tak miło, że nie byłam w stanie się z nim kłócić. Zgodziłam się i wraz z przyjaciółmi (o ile dalej mogę tak na nich mówić) wróćiłam do naszego mieszkania. Pojechałam tam tylko po kilka ubrań, które zostawiłam. Gdy się pakowałam do mojego pokoju wszedł Filip.
- Hejoł piękna. Czyli, że jesteś pewna, że już nie wrócisz na stare śmieci?? No wiesz ja zawsze cię przyjmę z otwartymi ramionami. - odparł Filip z entuzjazmem
- Hahahaha. Filip jesteś wspaniały! - odparłam, czule przytulając go.
Na pożegnacie rzuciłam im tylko "Cześć" i wyszłam z mieszkania. Do domu podwiozła mnie taksówka. W nim czekał już Jacek. Nie miałam ochoty na rozmowę z nim więc starałam unikać się jego widoku. Około 23 położyłam się do łóżka. Miałam dziwne wrażenie, że sprawiłam przykrość jednym z moich czynów Jackowi. Jednak nie chciałam drążyć rozmowy. Wolałam załatwić to jutro. Poszłam spać i liczyłam, że nazajutrz spotkam się z Adą.
________________________________________________________________________
~aloone321
ja bym chciała żeby główna bohaterka zakochała się w jakimś zawodniku skry XD
OdpowiedzUsuńPoczekaj do nastepnego rozdzialu anonimku ;-) Twe prosby zostana ~ spelnione.;-) ~aloone321
OdpowiedzUsuńNo super ;) ADA *.* JA MAM NA IMIE ADA <3<3<3<3 ;**
OdpowiedzUsuńDziękuję ;D Moja siostra też ;3 Podoba mi się to imię xd
UsuńŚwietnie. A ja zapraszam do mnie, nie jest to opowiadanie z... górnej półki ale zawsze coś. http://volleyballlovestory.blogspot.com/ . Pozdrawiam Paulina ;***
OdpowiedzUsuń